Suranel
Mamut
Dołączył: 21 Sie 2007 Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:28, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Then ważył tyle co noworodek, jakby odessano z niego wnętrze. Albo takie było złudzenie, ale jednak coś było nie tak. Gdy tak go trzymałaś poczułas ze jego serce bije tak znajomo jak wtedy gdy Cię kusił. Gdy zamknęłaś oczy by mrugnąć i ponownie je otworzyłaś znalazłas sie w zupełni innym miejscu... gdzieś gdzie nie był nikt a raczej gdzies gdzie nigdy nikogo nie powinno być. Miejsce było pełne różnych kształtów i kolorów. W przestrzeni unosiły sie różne firgury geometryczne ale takze różne inne kształty, ciągle sie wiły i zmieniały kształty tak nagle jak mrugniecie okiem, nic tu nie było stałego. W pewnym momencie ujrzałas ciemnosc która sie nie zmieniała po prostu tam była, sama jednak unosiłas sie w powietrzu albo jakiej przestrzeni. Patrzac przez chwile w tamto dziwne zjawisko po chwili znalazłas sie blizej niz byś tego sobie życzyła, unosiłas sie zaraz przy tej ciemnosci. W środku dostrzegłas sylwetke mężczyzny i kobiety. Po nastenym mrugnieciu znalazłas sie w srodku. Miejsce było pozbawione czegokowiek, tylko pusta przestrzeń, była ciemna całkowicie jednak wszystko było widac jak na dłoni. kilka metrów przed tobą klęczał Then cały we krwi i odgryzionymi kawałkami skóry i mięśni. Na jego szyi zaciskało sie cały czas coś ciemnego. Podążając śladem tego czegoś ujżałaś... kobiete... a właściwie demona. Goła, niezwykle piękna, ludzka kobieta z ogonem jaszczurki gdzie niegdzie była pokryta łuskami. Na głowie miała małe różki, oczy całkowicie czarne i nietoperze skrzydła. Jej zęby wyglądały jak rząd igieł a całe usta były pokryte krwią. Demonica wyglądała na zadowoloną choć nie śmiała sie. Tylko patrzyła na Thena. Postac owego kapłana znowu przykuła twój wzrok. Miał otwrte oczy cały czas śledzące poczynania kobiety, twarz jednak była w nienaruszonym stanie. Nie miał na sobie koszuli a cała jego klatka piersiowa była pogryziona, brakowało kawałków skóry i mięśni w ugryzieniach jakby coś zaczęło go jeść a z ran lała sie krew. Miał na sobie tylko spodnie i buty. Było jeszcze coś... "Dlatego sie nie bronił"... taka myśl wskoczyła Ci do głowy... miał złamane rece w kilku miejscach. Nagle demon podniósł go za szyję w góre tak że wyglądał jakby stał. Podszedł do niego i zbliżył głowe do jego prawie stykając sie nosem z nim. Oczy mrocznego poruszały sie jak szlone. Demon uśmiechnął sie jeszcze bardziej i wyszeptał coś do niego po czym pocałował go w tym momencie nie przerwyając pocałunku wzrok demona spoczął na twojej postaci. Na Nel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|